czwartek, 27 grudnia 2018

#34 Nigdy nie ignoruj zasad, czyli recenzja powieści "Toń" Marty Kisiel

Witajcie Kochani!

Jak tam po świętach? Ja osobiście nie umiałam znaleźć dla siebie odpowiedniej książki, przez dobry tydzień i strasznie się męczyłam, pomimo tego, że chciałam coś przeczytać. Ale na szczęście "Cinder" od Melisay Meyer, uratowała sytuację. 

A dzisiaj zapraszam was na recenzję książki, przy której na pewno nie będziecie się nudzić.

Okładka książki Toń

Fabuła:

Akcja książki rozpoczyna się podczas jednej z sierpniowych burz, kiedy to Dżusi (Justysia) przyjeżdża do rodzinnego miasta, aby wraz z siostrą Eleonorą zaopiekować się razem na czas nieobecności ciotki, z powodu trzech zasad, jakie przyswoiła im ciotka Klara:
Po pierwsze nigdy nie wpuszczaj nikogo za próg.
Po drugie, nigdy nie zostawiaj pustego mieszkania.
Po trzecie, nigdy nie wspominać co się stało z rodzicami.
Jednakże tego dnia Dżusi złamała zasadę i wpuszcza Ramzesa, który podaje się jako przyjaciel jej ciotki, która nie zdążyła mu czegoś przekazać. Niestety jeszcze tego samego dnia okazuje się, że mężczyzna ją oszukał i teraz razem z siostrą muszą go odszukać, aby ciotka nie dowiedziała się o zaistniałej sytuacji.

Pióro pisarza oraz emocje podczas czytania:

Dużo dobrego słyszałam na kanale Czytacza na temat twórczości Marty Kisiel, z powodu czego chciałam się przekonać, czy i mi również spodoba się styl oraz warsztat pisarski autorki. Jak się można było spodziewać, bardzo polubiłam historię oraz to jak to wszystko zostało tutaj ukazane. Nie ma w niej miejsca na nudę. Książka genialnie napisana, z dodatkiem nietuzinkowego humoru. Można powiedzieć, że jest to powieść wręcz idealna na okres jesienno-zimowy /zimowo-wiosenny.

Bohaterowie:

W tej powieści nie znajdziesz dwóch takich samych osób ani osób o podobnych charakterach, jak już znajdziesz tutaj osoby, które są prawdziwymi przeciwnościami. Według mnie najlepszym przykładem są siostry Stern, które są idealnym przykładem przeciwieństw: zarówno charakteru, jak i w wyglądzie. Jednak ułożona i odpowiedzialna, druga zaś roztrzepana oraz niecierpliwa. Z takim duetem nie da się nudzić, oj nie.

Przesłanie:

Historia przestawia, jak łatwo można zniszczyć relacje rodzinne oraz jak trudno jest je później odbudować. Ukazuje, że nawet największe bogactwa są niczym w porównaniu z lojalnością i prawdziwą przyjaźnią. Pokazuje, że najmocniejsze więzi nie rodzą się z podobieństw, a z różnić w nas istniejących.


Moja ocena powieści to 9/10.

Na dzisiaj to tyle moi kochani.
Do kolejnego razu. Wykorzystajcie ten mijający rok na sto procent i nie dajcie się lenistwu po świątecznemu.

~~Selene~~

2 komentarze:

  1. Ja nic jeszcze nie czytałam tej autorki, ale koleżanka sobie ją bardzo chwali :D
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam książek autorki i póki co chyba tego nie zmienię. Nie bardzo mnie przekonuje, mimo iż dałaś naprawdę wysoką notę.
    Pozdrawiam
    feminadomi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Czytelniczka z Księżyca , Blogger