czwartek, 19 października 2023

#57 Witajcie w Jahardzie, czyli recenzja patronacka "Cesarstwo Cienia" Malwina Kubiczek

#57 Witajcie w  Jahardzie, czyli recenzja patronacka "Cesarstwo Cienia" Malwina Kubiczek

Witajcie kochani 💙

W końcu przychodzę do was z recenzją idealnej książki na jesień. No dobrze nie tylko na jesień, ale na każdą porę roku. @malwinakubiczek.autorka wykreowała tutaj świat, który uwielbiam w fantastyce, czyli Jahard-świat cieni i Zakon Cienia, którego zwykli śmiertelnicy się lękają i nie wiedzą, czy którego dnia jego członkowie - sha'ri - nie przyjdą po nich, by ich zlikwidować, porwać lub podsłuchiwać.


"- Tylko nie zgub własnego cienia! Takie rady możesz zostawić dla siebie, Wen."

I w tym wszystkim mamy Li siedemnastoletnią sha'ri, która otrzymuje bardzo niepokojącą wizję przyszłości. Dodatkowo niedługo po urodzinach mija przy wyjściu księcia Kaina w ich siedzibie, po czym dowiaduje się przypadkiem, że przybył zlecić zabójstwo... Swego brata bliźniaka Nivena. Zlecenie to miała z początku przekazać swej koleżance, ale jako że podczas ostatniego swojego zlecenia zawiodła, przez co wpędziła Zakon w nie małe kłopoty, postanawia, że to ona wykona to zlecenie. Jednakże to, co ma się stać ostatecznie tamtej nocy, kiedy ma zamordować księcia, wszystko idzie całkowicie nie po jej myśli.


Czy naprawdę wiesz, kto stoi po twojej stronie?

Li należy do Zakonu Cienia – organizacji, której członkowie potrafią kontrolować mrok. Tacy ludzie jak ona, sha’ri, stanowią zagrożenie dla społeczeństwa i są zmuszani do życia na marginesie jako płatni porywacze i zabójcy. Latami szkoli się ich, by nie mieli litości dla swoich ofiar – liczy się tylko wykonanie zadania, i to w jak największej tajemnicy.
Jedna misja zakończona katastrofą i tajemnicze wizje w dniu osiągnięcia pełnoletności wystarczają, żeby Li, dotąd jedna z najzdolniejszych cieniotkaczek w Zakonie, zaczęła tracić zaufanie mistrza. Niedługo potem w jej ręce wpada zlecenie, którego inicjator pragnie pozbyć się jednego z synów cesarza. Choć Li powinna przekazać zadanie koleżance po fachu, postanawia zrealizować je sama. Ostatecznie jednak nie jest w stanie zamordować księcia. Zamiast tego decyduje się tymczasowo ukryć go w Jahardzie – cienistym wymiarze dostępnym jedynie sha’ri.
Wydarzenia w kraju zmuszają Li do przybrania cienia księcia i wyruszenia na dwór. Dziewczyna nie zdaje sobie jednak sprawy, że właśnie trafiła do paszczy lwa.
To w pałacu ukrywa się największe zło, któremu nieświadomie pokrzyżowała plany.
I które zrobi wszystko, by Li i cesarski syn zniknęli z tego świata najszybciej jak tylko się da.

Na wstępie muszę zaznaczyć, że Li nie bez powodu otrzymała miano mojego "książkowego dziecka". A oto jeden z przykładów idealnych:



"Zgodzę się na wszystko, ale najpierw muszę się przespać [...] I nie [...] nie pójdę dla ciebie grać w jakąś durną grę, jeśli najpierw się porządnie nie wyśpię. O której ten turniej?"

Dodatkowo postacie drugoplanowe, jakimi są Wen i Zaria... Uwielbiam całym sercem (i to wcale nie dlatego że Wen jest synem pirata, a ich duo razem to jedno z moich ulubionych w książkach, jakie czytałam. Wcale!)



"- Mówiłem już, że ładnie wyglądasz? Szczególnie z tym kurczakiem w ręce. Zaria uśmiechnęła się półgębkiem. - Umiesz prawić komplementy kobiecie."

Ponowny powrót do tego świata był cudowną przygodą-tak dalej pamiętam jak ta historia pojawiała się rozdział po rozdziale na wattpadzie i ponownie nie mogę się już doczekać ciągu dalszego. Bo tak Cesarstwo cienia to pierwszy tom serii i nie mogę się już doczekać kolejnego tomu 💙

Podczas zarówno pierwszej lektury lata temu, jak i przy tej drugiej śmiałam się i dosłownie siedziałam na szpilkach chcąc poznać ciąg dalszy historii Li i jej przyjaciół oraz księcia.



Mam ogromną nadzieję, że gdy sięgnięcie po Cesarstwo będzie się świetnie bawić i pokochacie wykreowany przez autorkę świat i jej bohaterów. Dodatkowo bardzo chciałabym podziękować wydawnictwu za możliwość bycia jedną patronek tej cudownej powieści i możecie być pewni, że nie raz będę wam o niej jeszcze wspominać tutaj 🤭💙

Moja ocean to 6/5🌟

#56 Pamiętniki Księżniczki, ale w wersji azjatyckiej, czyli recenzja "Tokio ever After" Emiko Jean

#56 Pamiętniki Księżniczki, ale w wersji azjatyckiej, czyli recenzja "Tokio ever After" Emiko Jean

 

Witajcie kochani 🌟

Czy pamiętacie Pamiętnik księżniczki lub tęsknicie za historią Mii?

To myślę, że Tokio ever After będzie dla was idealną książką, która umili wam czas wyczekiwania jej premiery w przyszłym roku. Poznajcie Izumi

A gdyby okazało się, że jesteś prawdziwą księżniczką?
Izumi Tanaka, młoda dziewczyna o japońskich korzeniach, od zawsze czuła, że odstaje od swoich rówieśników i nie pasuje do małego amerykańskiego miasteczka w Kalifornii. Wychowana przez samotną matkę, z którą zawsze tworzyła zgraną drużynę, nie spodziewa się, że jej ojciec to książę Japonii i następca tronu. Co oznacza, że wygadana i ironiczna Izzy jest… księżniczką.

Wkrótce Izumi wyrusza do Japonii, aby poznać ojca i odkryć tajemnice swojego dziedzictwa. Bycie księżniczką to jednak nie tylko suknie balowe i tiary, ale także tysiące lat tradycji i zwyczajów, których musi się szybko nauczyć. Poznanie ojca, który od zawsze był dla niej tajemnicą, i odkrycie kraju, o którego odwiedzeniu zawsze marzyła, wywróci jej życie do góry nogami.

Izzy wkrótce zostaje uwięziona między dwoma światami i dwiema wersjami siebie – w domu nigdy nie była wystarczająco „amerykańska”, a w Japonii musi udowodnić, że jest dość „japońska”.
Czy Izzy poradzi sobie z ciężarem korony i odnajdzie swoje szczęście?

"Kiedy nie wznosimy się za wysoko, nie ryzykujemy też zbyt bolesnego upadku".

Tokio ever After jest jedną z tych historii, które od dawna bardzo chciałam poznać, jednakże z powodu niepojawiającej się informacji o drugimi ostatnim tomie odkładałam jej lekturę na, tyle że... Pojawiła się informacja o wznowieniu tej serii przez @wydawnictwoyoung wraz z zapewnieniem, że wydadzą drugi tom. Gdy tylko zaczęłam poznawać historię Izumi, poczułam się jakbym wróciła do czasów gimnazjalnych. Tak wtedy byłabym dosłownie zachwycona i ubóstwiała historię pod niebiosa.

Ale spokojnie, to nie oznacza, że nie polubiłam tej książki. Wręcz przeciwnie cudownie spędziłam przy niej czas, jednakże w tym roku po prostu poznałam kilka innych pozycji, które były odrobinę lepsze. Jednakże Tokio ever After zajmuje i tak wysokie miejsce na mojej liście pozycji, które w tym roku przeczytałam.

Nie jest to płytka historia, w której dziewczyna po poznaniu prawdy dosłownie dostaje do głowy z powodu tytułu królewskiego i bogactwa, które dostałabym od ojca. Izumi pomimo poznaniu prawdy, bardzo liczy się ze zdaniem matki i zdaje sobie sprawę, że to, co nadejdzie bardzo zmieni im obu życie. Dodatkowo nie wszystko, co z pozoru na początku okazuje się czarne lub białe takie jest. Jednakże to, co bardzo mi się podobało to wsparcie jej przyjaciółek i matki. Autorka świetnie wplotła te aspekty i o nich nie zapomniała. Tak samo jak nie zapomniała o charakterze bohaterki. Tak, uwielbiam jak autorzy są konsekwentni i pamiętają o szczegółach, o których wspominały np. Na początku książki.

Dodatkowo bardzo mi się podobało, że ojciec Izumi uprawiał w szklarni ulubione storczyki jej matki. No rozpływałam się przy tym fragmencie, nie powiem, że nie. Dodatkowo ta powoli rodząca się relacja ojca i córki również bardzo mi tutaj pasowała - i tak końcówka książki była szczególnie wybitna dla mnie. I dosłownie czekam na kolejny tom, by wiedzieć, jakie możliwe akcje mogliby zrobić Izumi z jej ojcem.

(I tak nie zapominam o wzmiance rodziny królewskiej Wielkiej Brytanii. Kocham i szanuję całym serduszkiem).

"- Tak sobie myślałam...
- Myślenie to ryzykowne hobby".

Ale chyba nikogo nie zdziwię, że relacja Izumi z jej ochroniarzem przypomniał mi trochę relację babci Mii - królowej Clarisse i Joe. Tylko że w młodszej wersji.
Choć oczywiście ich relacja nie jest idealna od samego początku. Ale z czasem, gdy Izumi pokazuje, jaka naprawdę jest, a nie jak ukazują jej charakter plotkarskie czasopisma, z czasem ich relacja znacznie się ociepla.

(Innymi słowy od wrogów -> do przyjaciół -> do kochanków).

"Obowiązkiem najlepszej przyjaciółki jest nakłaniać cię to zrobienia tego, na co z własnej woli nigdy byś się nie zdecydowała".

To chyba tyle z mojej strony ☺️ Ogromnie dziękuję za możliwość współpracy recenzenckiej @wydawnictwoyoung przy tym tytule ❤️

Moja ocena to 4,5/5🌟
Copyright © 2016 Czytelniczka z Księżyca , Blogger