niedziela, 29 października 2017

#5 Halloween w innej odsłonie - czyli recenzja serialu Once Upon A Time

#5 Halloween w innej odsłonie - czyli recenzja serialu Once Upon A Time
Podobny obraz

No to tak, zacznijmy od tego, że niedawno można już obejrzeć najnowsze cztery odcinki siódmego sezony OUAT. A najnowszy jeśli ktoś się orientuje po zwiastunach lub jeśli tak jak ja obejrzał już odcinek. posiada tematykę właśnie ze świętem Halloween. Tak poza tym serial sam w sobie jest magiczny, opowiada historię postaci z baśni, które zapomniały o swoim pochodzeniu, rodzinie oraz prawdziwej miłości, z powodu klątwy, którą rzuciła Zła Królowa Regina. Postacie te żyją w miasteczku Storybrooke, gdzie wiodą zwyczajne życie. Czas tam się zatrzymał, aż do dnia kiedy nie pojawia się Emma, dziecko, a raczej już dorosła kobieta, matka Henry'ego Millsa, który wierzy, iż uda jej się zdjąć klątwę i przypomnieć wszystkim mieszkańcom, kim tak naprawdę są. Oczywiście jest pewien problem, a raczej dwa tyci problemy:

1. Regina będzie próbować na wszelkie sposoby pozbyć się Emmy z miasta.
2. Emma nie wierzy w magię.

Co z tego więc wyniknie? Zobaczcie sami, bo osobiście gdy się natknęłam się na ten serial na Fox'ie zostałam oczarowana, jak niesamowicie przedstawili baśnie, w trochę może zmieniony sposób oraz jak toczą się dalsze losy postaci, poza zakończeniem opowieści, jakie znamy z dzieciństwa. Akcja z sezonu na sezon, jest coraz bardziej ciekawsza, a każdy odcinek skrywa kawałek układanki, godny rozproszonego po świecie lustra Królowej Śniegu. Pojawiają się również postacie znane z najnowszych ekranizacji Disney'jak np. Elsa czy Merida. Serial na taką pogodę jest genialny, a obecnie wychodzi co tydzień nowy odcinek siódmego sezonu, który uważałam, że będzie już przesadą, ale jak się potem okazało wcale się nie zawiodłam. Jak dla mnie będzie to wspaniałe dokończenie serialu.

A tutaj macie popularne cytaty, które zachęcą was jeszcze bardziej, do obejrzenia serialu:

"Magia zawsze ma swoją cenę"

"Każdy zasługuje na szczęśliwe zakończenie"

"Nikt inny nie decyduje o moim losie, tylko ja"

"Miłość jest najpotężniejszą magią"

"Dobro przegrywa. Dobro zawsze przegrywa, bo musi grać fair"

"Wierzę i chcę, aby inni zobaczyli światło"

~~Selene~~

P.S. Prawda że ten plakat jest obłędny? <3 ^_^


sobota, 28 października 2017

Targi, targi i po targach, czyli Targi Książki w Krakowie

Targi, targi i po targach, czyli Targi Książki w Krakowie
Podobny obraz


(Wiem, że targi są jeszcze jutro, ale wstawiam post odrobinę wcześniej, bo jakby nie patrzeć, jutro ostatni dzień, także nie jest najgorzej)

Jak można łatwo się zorientować, dzisiejszy post jest poświęcony targom książki w Krakowie, który miał miejsce w Expo Kraków w dniach 26.10-29.10.2017r.

Niestety w tym roku pomimo, że był to mój pierwszy wypad, mogłam jedynie uczestniczyć w jednym dniu, ale dla mnie tym szczególnym, a mianowicie w piątek, w który przyjechał do nas Nicholas Sparks i rozdawał autografy. Zdobyłam nielegalne dwa autografy (tak jestem zła, ale co tam, raz się żyje), widziałam w tłumie zacnego Czytacza z żoną (byli z przodu, ja z tyłu dźwigając sześć książek (tak jestem idiotką, ale co tam).

Od piątku nie czuję rąk, barków, szyi i nerek (możliwe, że ktoś mi je wyciął, aby mieć pieniądze na książki, ale zostawił mi jedną, aby nie mieć mojej śmierci na sumieniu oraz aby mieć pieniądze na książki. Ja na widok tylu egzemplarzy powieści wszelkiego typu, po prostu wynagrodziło to co się działo przed targami (wiecie wyjeżdżałam z przyjaciółką z mojego domu o godzinie 8:30, a na targach byłyśmy dopiero na godzinę 13, a czasami miałam ochotę usiąść i zacząć płakać, gdy zorientowałyśmy się, że straciłyśmy godzinę na szukaniu i nieznalezieniu kierunku skąd odjeżdża tramwaj nr.14 [potem oczywiście się okazało, że wystarczyło wyjść na stare miasto. Kto konstruował to wszystko i nie raczył łaska o tym gdzieś napisać dużymi literami gdzie trzeba się kierować!]. Tak jechałyśmy dwoma autobusami, aby dotrzeć do Katowic, a z Katowic autokarem do Krakowa, skąd kierowałyśmy się na autobus, a potem na tramwaj,aby następnie przez piętnaście minut kolejnych iść, aby dostać się nareszcie na targi. To był cud, że się nie poddałyśmy. Na przyszłość, czyli za rok będziemy pamiętać już co i jak. No i zabiorę mapę, wypisaną ze wskazówkami, gdzie mamy iść).

Ogólnie na tragach zdobyłam jedynie trzy egzemplarze książek, które bardzo chciałam mieć na swojej półce, a są to tytuły takie jak: "Szukając Kopciuszka" - Collen Hoover, "Dwór Skrzydeł i Zguby" Sarah. J Maas oraz "Cesarzowa Kart" - Kresley Cole (o której mówiłam wam w poprzednim poście, że bardzo chcę ją mieć i nareszcie ją mam na swojej półeczce). Ogólnie wydałam za nie 77 złoty co uważam za dobry wynik, zważywszy na to, że ta druga książeczka miała cenę okładkową 50 zł (49,99 zł jeśli ktoś chce być dokładnym co do grosza XD), jednak oczywiście nie mogło się obejść bez tematycznych zakładek od EpikPage, przez co wydałam kolejne 10 złoty na Feyre oraz Rysa - bohaterów powieści Sarah J Maas <3 Są takie śliczne, że po prostu nie potrafię się na nie napatrzeć. Mam nadzieję, że te trzy tomy Dworów to całość, jednak coś w podziękowaniach pisała o następnym tomie (???). Nie wiem, może źle to zrozumiałam? Pożyjemy zobaczymy. Jestem na razie przed ich czytaniem, także nie mam pojęcia, reszta blogerów, którzy już przeczytali zacną księgę (bo inaczej jej nie można określić, zważywszy na jej ilość stron - ponad 800!), twierdzą, że to jest chyba ostatnia część i jest to trylogia, a nie cykl, jednak po autorce, chyba można się spodziewać wszystkiego.

Tak myślę.

Pochwalcie się swoimi zdobyczami i czy w przyszłym roku, tak samo jak ja zabierzecie o wiele więcej kasy, aby zabrać ce cudeńka do domu. Ja osobiście zaczynam zbierać pieniążki do mojej magicznej skarbonki, przeznaczonej jedynie na targi, aby w przyszłym roku wydać je wszystkie co do centa.

Pozdrawiam i życzę miłych snów ;*

~~Selene~~


poniedziałek, 23 października 2017

Dzień Mola Książkowego, czyli 10 książek, które bardzo (ale to tak bardzo bardzo) chcę mieć na swojej półce + informacje pisarskie

Dzień Mola Książkowego, czyli 10 książek, które bardzo (ale to tak bardzo bardzo) chcę mieć na swojej półce + informacje pisarskie
Hej Kochani ;) Po obejrzeniu kolejnego filmiku na kanale Strefa Czytacza, jak i dowiedzeniu się, że mamy dzisiaj swoje małe święto pomyślałam, że zrobię taki mały wpis i pokażę wam chciałabym przeczytać pierwszy, jak i kolejny raz.
Jednak zacznijmy od książek, których nie przeczytałam.

Na pierwszy ogień idzie:



1. Mirror, Mirror
Autorstwa: Rowan Coleman, Cara Delevingne 
Powód: Zarówno okładka, jak i sam opis przykuły moją uwagę na tyle, że mam nadzieję, że przy pierwszej sposobności uda mi się ją złapać na nie małej wyprzedaży, (może że upoluję ją targach w Krakowie, ale jak nie to może uda mi się ją przeczytać najpierw w wersji elektronicznej, a potem kupię ją, aby zdobiła moją zacną półkę, pomimo że już zaczyna mi brakować miejsca, a na myśl, że to jest tylko dwudziestka takich moich najbardziej upragnionych książek, to po prostu płaczę z rozpaczy i błagam w myślach, aby znaleźć tą cudowną nową półkę ścienną, aby mieć przeświadczenie, że ma się dużo miejsca, które jak zawsze okaże się po pół roku, że nie ma i tak miejsca. {Nadal się zastanawiam gdzie ja mieszczę 130 książek}


2. Pasażerka
Autorstwa: Alexandra Bracken
Powód: Kocham tematykę podróży w czasie, a na samą myśl, że jest to fantastyka, posiadająca wątek romantyczny, to znalazła się obowiązkowo na mojej liście. Mam do niej dostęp dzięki czytampierwszy.pl, jednak nie zabrałam się jeszcze za nią z powodów takich jak "Wesele" (!), ale również "Twoim Śladem", "Miłosny Układ" oraz "Caraval. Chłopak, który smakował jak północ", także mam nadzieję, że jak się uporam z tymi trzema pozycjami (a raczej czterema, bo Twoim Śladem posiada drugą część, o której zapominam, pomimo, że ślęczy na mojej półce już od ponad tygodnia, to i tak nadal nie pamiętam tytułu, a że mam lenia nie chce mi się sprawdzać, jak on leciał. Tak jestem zła, musicie mi wybaczyć. 



3. Buntownicza Z Pustyni (jak i druga część Zdrajca Tronu)
Autorstwa: Alwyn Hamilton
Powód: Piękna i przyciągająca okładka (tak mam słabość do pięknych okładek, jednak dla mnie prawie każda okładka jest piękna) jak i sam opis oraz tematyka opowieści. Nie jestem pewna w stu procentach, jednak chyba jest trochę podobna tematycznie do "Zakazanego Życzenia", dlatego chcę zobaczyć, co takiego wymyśliła Pani Hamilton wymyśliła, jednak możliwe że sięgnę po nią w późniejszym czasie zważywszy na to, że jest teraz na nią taka jakby moda na czytanie "Buntowniczki", jednak nie oznacza to, że nie chciałabym jej już widzieć na swojej półce.


4. Klątwa Tygrysa (Wszystkie cztery części)

Powód: Przeczytałam serię bodajże do połowy trzeciej książki, jednak i tak ją pokochałam całym serduszkiem, które krwawi na wieść, że nakład, na pierwsze dwie części się wyczerpał, a Szop posiada tylko dwa ostatnie tomy. Niestety pozostało mi tylko szukać na olx i innych portalach, gdzie dobre duszyczki, będą oferować sprzedaż tych zacnych powieści, bo na myśl, że musiałabym chodzić do biblioteki za każdym razem, gdy chciałabym ją przeczytać, a jej nie ma jest okropna. 

5.Dotyk Julii (również cała trylogia, jednak jak się okazuje ma wyjść czwarty tom, więc nawet dobrze, że jeszcze jej nie przeczytałam w całości [znowu zakończyłam na pierwszym tomie. Moje serce krwawi, a moja głowa boli od mojej głupoty]

Powód: Pokochałam historię głównej bohaterki, może nie od pierwszych stron, jednak od tam czterdziestu(???), mniejsza z tym. Autorka bardzo mile zaskoczyła mnie tym, że jak to wszystko przedstawiła i jeśli mikołaj będzie hojny, książeczki wylądują mi może w jednym grubym tomie (chociaż wolałabym mieć wszystkie cztery książeczki, bo jeszcze są te krótkie opowiadanka, więc ten tego, na dobrą sprawę jest ich cztery, a nawet pięć).
6. Trzy mroczne Korony (oraz Mroczny Tron)
Autorstwa: Kendare Blake
Powód: Tematyka, przepowiednia (ten przepiękny wierszyk, który za każdym razem chodzi za mną chyba już wszędzie), okładka oraz to że w końcu jakaś gruba księga jest nareszcie w twardej oprawie. Na samo wspomnienie widoku mojego drugiego tomu do Sarah J. Maas, a mianowicie Dwór Mgieł i Furii, po prostu umieram. Jama tematyka historii, bardzo mnie fascynuje, a mianowicie, która z sióstr wygra i zasiądzie na tronie. Jednakże należę do osób, które lubią piękne zakończenia, gdzie żadna z sióstr się nie zabija, a może dzielą królestwo na trzy części i razem sprawują władzę, nie byłoby takim głupim pomysłem. (Będę się śmiała, jeśli coś takiego będzie mieć miejsce, także, jakby co to była tylko moja hipoteza).
7. Zimowy monarcha (jak i pozostałe dwa tomu trylogii Arturiańskiej)
Autorstwa: Bernard Cornwell
Powód: Może ktoś wie, a jak nie to teraz się dowie, kocham wszystko związane z Arturem Pendragonem (jutro jak dobrze pójdzie pojawi się recenzja filmu który obejrzałam już z dwa razy, ale pokochałam film tak bardzo, już nie wspominając jak dużą weną oraz pomysłami na stworzenie swojej historii z tą tematyką mnie zainspirowało, że no proszę siadać). Dlatego chyba nie muszę się chyba wywodzić jakoś niesamowicie dlaczego chcę przeczytać i dostać w swoje łapki tą serię. 
8. Cesarzowa kart

Powód: Po pierwsze - fantastyka, po drugie - wojna, po trzecie - wojna kart tarota i wylądowanie z tego powodu w ośrodku dla umysłowo chorych przez główną bohaterkę. No cóż można chcieć więcej (może to że nie jest dostępna we wszystkich księgarniach, tylko w szopie praczu moondrive, ale no cóż jakoś to już przeżyję). No i rzecz jasna czarująca okładka, która od razu mi przychodzi na myśl opowieść Alicji w krainie czarów oraz Królową Kier. 
9. Chata


Powód: Po samym obejrzeniu urywka filmu, okropnie chcę ją przeczytać i mieć ją na półce, nie tylko z powodów aspektów religijnych, jak poznanie historii ojca, który stracił córkę. No i niestety widziałam środek filmu, przy którym nie powiem, łzy w oczach się pojawiały, jednak chcę poznać historię od strony książkowej, tej pierwotnej. 
10. Żółwie aż do końca

Powód: Czy tutaj muszę się rozwodzić dlaczego kocham Greena? Mam nadzieję, że nie bo na samą wieść, że zostanie nareszcie wydana kolejna książka, to po prostu skakałam z radości, niektórzy może widzieli moją reakcję na fb, na moim fanpegu (przepraszam was że non stop zmieniałam nazwę bloga, jednak obiecuję, że to była moja ostatnia zmiana, więc mam nadzieję, że mi to wybaczycie). 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ailes Award - 2017 (tutaj macie link: https://www.wattpad.com/story/125373049-ailes-award-2017), w którym możecie zgłaszać swoje opowiadania, swoich faworytów, jak i uwaga, uwaga swoich ukochanych czytelników. Oczywiście przy pierwszych dwóch kategoriach można podać tylko jednego autora i tytuł (opowieść musi mieć 12 tys. słów), a przy trzeciej, czyli ostatniej trójkę osób, które uważacie, że zasłużyły na miano Czytelnika roku 2017. Prace zgłaszam do 17.11.2017r. zaś osoby do 10.11.2017r.
Również w Sweeku pojawił się konkurs, a mianowicie Sweek Star 2017 (link: https://sweek.com/sweekstars), gdzie musicie mieć trzy osoby obserwujące opowiadanie oraz hasztag #sweetstar, nagroda główna do 1000 $ więc jest o co walczyć. 
Ja sama muszę wziąć wreszcie za siebie i dopisać z sześć rozdział po tysiąc słów, jednak dla chcącego nic trudnego. 
W najbliższych dniach może się trochę zmienić wizualnie blog, co powinno wam pomóc się lepiej w nim się odnaleźć. Na dzisiaj tyle. Pozdrawiam was serdecznie kochani. Wszystkiego najlepszego z okazji naszego małego święta ;) 
~~Selene~~

niedziela, 8 października 2017

#4 "Kocham cię, jak się kocha jakieś rzeczy mroczne, w tajemnicy, pomiędzy cieniem a duszą." - Chemia Naszych Serc

#4 "Kocham cię, jak się kocha jakieś rzeczy mroczne, w tajemnicy, pomiędzy cieniem a duszą." - Chemia Naszych Serc
Dawno mnie tutaj nie było, dlatego przychodzę do was ze świeżo co, skończoną książką autorstwa Krystal Sutherland, a mianowicie "Chemia Naszych Serc".
To teraz coś niecoś o ogólnym zarysie fabuły.



Henry Isaac Page - chłopak będący w ostatniej klasie liceum, który jeszcze nigdy w swoim życiu nie był zakochany. Uważa że jest zbyt zajęty, non stop siedzi z nosem w podręcznikach i pisze według opinii nauczyciela, całkiem dobre, a nawet można by rzec, że świetne wypracowania. 

W końcu po trzech latach ciężkiej pracy, zostaje redaktorem naczelnym gazetki szkolnej, lecz jak się potem okazuje nie tylko on dostał tą posadę, ale również dziewczyna, będąca nową w szkole, niejaka Grace Town. 

Dziewczyna się nie zgadza na to stanowisko i nie wiedząc czemu Henry chce przekonać dziewczynę, aby została jego "wspólniczką", chociaż na początku wydawał się nie za bardzo chętny, aby to zrobić. Nasz główny bohater przekonuje dziewczynę, ale pod warunkiem:


Po zabranie się za czytanie tej książki zachęciła mnie najbardziej czerwony znaczek z tyły książki, a mianowicie "Uwaga młodość". To moja druga pozycja z tej serii (pierwsza Ponad wszystko, której jeszcze nie zrecenzowałam, ale mam nadzieję, że nadrobię to już niebawem). Trzecią, jaką mam w planach, to "Szukam cię, Zoë" Alyson Noël, za którą mam zamiar zabrać się już niebawem, ale najpierw muszę się zmierzyć z "Weselem", więc... to może trochę potrwać.



Ogólnie książka, tylko trochę na początku wydawała mi się dłużyć, jakby autorka chciała abyśmy przypadkiem nie za szybko poznali całą prawdę, a koniec jest tak dynamiczny i pełny wyjaśnień, że czasami mnie bolało to, iż sama nie zadałam sobie sprawy, z niektórych można by nawet rzec, banalnych rzeczy. Sama historia nie jest jakoś wykreowana na super idealną, choć można by myśleć, że czasem jest aż za cukierkowata, jednak na końcu dowiadujemy się, że to tak naprawdę były tylko pozory. 


Opowieść jest nietuzinkowa, a nasz bohater nie gada już w pierwszym rozdziale na widok Grace "Jasna cholera. Oto ona. W końcu - wreszcie. Ona" itp. teksty. Książka ląduje u mnie na półce z ulubionymi pozycjami, co oznacza, że na pewno w niedalekiej lub w trochę dalszej przyszłości na pewno po nią sięgnę ponownie.

Ocena: 8/10

Zapraszam do komentowania i wyrażania własnych opinii, na temat tej jak innych książek. Może znade coś czego jeszcze nie mam zaznaczonego w pozycji chcę przeczytać ;)



Do kolejnego razu.



~~Selene~~



(A dla osób zainteresowanych umieszczam poniżej wiersz, który można znaleźć w książce, lecz tylko mały urywek, tutaj macie jego całość.)


a) że będzie tylko jego zastępcą oraz
b) iż niczego nie napisze do gazetki.
Jak się potem okazuje Grace skrywa mroczny sekret o samej sobie, swojej rodzinie oraz o tym dlaczego musi chodzić o kulach.



Nie kocham cię tak, jakbyś była
 Pablo Neruda

Nie kocham cię tak, jakbyś była różą soli, topazem
albo strzałą z goździków propagujących ogień:
kocham cię, jak się kocha jakieś rzeczy mroczne,
w tajemnicy, pomiędzy cieniem a duszą.

Kocham cię jak roślinę, która nic kwitnie, a niesie
w swoim wnętrzu ukryte światło owych kwiatów,
i dzięki twej miłości mroczny w mym ciele mieszka
zwany aromat, który wydźwignął się z ziemi.

Kocham cię nie wiedzcie jak ani kiedy, ani czemu,
kocham cię po prostu, bez zawiłości i bez pychy:
tak cię kocham, bo nie umiem kochać cię inaczej,

tylko w ten sposób, który nie rozróżnia jestem i jesteś,
tak blisko, że twoja ręka na mojej piersi jest moją,


tak blisko, że zamykają się twoje oczy w moim śnie.
Copyright © 2016 Czytelniczka z Księżyca , Blogger