piątek, 3 kwietnia 2020

#44 Piękna opowieść z fatalnym opisem, czyli recenzja "Dla Ellison" autorstwa M.S. Willis

Witajcie kochani!

Mam nadzieję, że jakoś sobie dajecie radę podczas tej kwarantanny. Sama nie umiem od jakiegoś czasu zebrać w sobie i zabrać się za pisanie czegokolwiek, oprócz zadać na studia. Jednak tę recenzję muszę jeszcze dzisiaj skończyć pisać, gdyż wyrusza w dalszą podróż.
A, jako że jest to jedna z lepszych książek, które w tym roku przeczytałam (wcale to nie jest druga książka, jaką miałam okazję skończyć). Mam nadzieję, że zachęcę was do dania jej szansy, choć na pierwszy rzut oka może nie wydać się pozycją wartą waszej uwagi.

Zapraszam was do recenzji powieści "Dla Ellison", przez którą prawie nie wypłakałam oczu przy czytaniu jej zakończenia.


Treść:

Hunter McCormick - płytki dziewiętnastolatek, który z powodu pewnego incydentu, zostaje wysłany za karę na wakacje na Florydę do swojego wuja. Bez telefonu, używek i żadnych innych cudach techniki. Gdy jednak dociera do domu wuja, poznaje dziewczynę, która powoli zmienia jego nastawienie do życia, jak i jego samego.

Główny bohater:

Przyznam się szczerze - nie polubiłam naszego głównego bohatera od pierwszego wejrzenia, ale z czasem to się zmieniło. Z Hunterem nie ma miejsca na nudę. Od pierwszego rozdziału pokazuje nam, że pomimo iż jest bardzo mądrą osobą, to jednak przez długi czas wolał marnować swój talent. Jego rodziców obchodziły tylko oceny syna, pozory udawania przed znajomymi wspaniałą rodzinę. Tak naprawdę nie obchodził ich syn, póki nie robił problemów i nie opuszczał się w nauce. Jak się jednak też dowiadujemy nie co później, jest nieco pedantyczny i perfekcyjny, co sprawia, że nie raz pojawiają się zabawne sytuacje w powieści. Ostatecznie jego osoba zaskarbiła sobie u mnie sympatię.

Dlaczego ją pokochałam:

Powieść ukazuje, jak ważne jest słuchanie innych, nawet wtedy gdy nie chcą nic mówić. Ponadto porusza bardzo ważne aspekty rodzinne, odbudowanie więzi między skłóconym rodzeństwem, jak i niepozwalanie innym za podejmowanie za nas decyzji. Posiada silną, a i bardzo upartą drugą główną bohaterkę, której nie da się nie polubić. Uwielbiam jej więź do natury i że nie da sobie w kasze dmuchać. A także urocza drugoplanowa bohaterka, kuzynka Huntera - Lily. Brakuje mi już tej gaduły. Ponadto świetnie została skonstruowana "wędrówka" Huntera. Nie zmienia się on tak od razu, ale z każdym rozdziałem powoli przechodził zmianę. Podczas tego wszystkiego również pojawiają się przeszkody, które odciągają go od właściwej drogi, na którą wprowadziła go Ellison. Dodatkowo posiada zamknięte zakończenie, które chwyta za serce i sprawia, że jest to idealne dopełnienie historii.

Ocena:
Książkę po zakończeniu jej oceniłam na 9/10 i dalej podtrzymuję tę ocenę. Mam nadzieję, że udało mi się, choć niektórych zachęcić do sięgnięcia po powieść. Nie dajcie się zwieść opisowi z tyłu. Jest niestety strasznie płytki i może wprowadzić w błąd, co do niektórych sytuacji. Cieszę się jednak, że niektóre rzeczy potoczyły się inaczej, dzięki czemu opowieść posiada w sobie głębszy sens.



Miłego dnia kochani!
Wasza CzK 💙🌙

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Czytelniczka z Księżyca , Blogger