niedziela, 15 lipca 2018

#25 Dziedzictwo, dar, zagrożenie, sabat, czyli "Tajemna Historia Czarownic" Louisa Morgan

Witajcie kochane gwiazdeczki!

Czy ostatnio macie wielkiego lenia jeśli chodzi o czytanie i robienie czegokolwiek? Bo mnie niestety nic zbytnio nie chce mi się robić. Mam nadzieję, że szybko mi to minie i wrócę na odpowiednie tory. Ponadto mam zamiar reaktywować moje konto na wattpadzie, na które was serdecznie zapraszam, jeśli mace tylko ochotę.

No dobrze, ale już wracam na księżyc i opowiem wam o książce, którą niedawno udało mi się skończyć, dzięki współpracy z wydawnictwem prószyński i s-ka.

Także do dzieła!




Bretania, 1821 rok.
 Kiedy grand-mère Ursule oddaje życie, by uratować rodzinę, wydaje się, że magia umiera razem z nią.
Mimo to kobiety z rodu Orchire walczą o zachowanie tradycji, powtarzają na wpół zapomniane zaklęcia i rytuały w nadziei na ich odrodzenie. A kiedy najmłodsza córka osiąga odpowiedni wiek, magia powraca. Kolejne pokolenia dokładają starań, by nie tylko posiąść moce, ale też utrzymywać je w ukryciu.
Kiedy jednak na horyzoncie pojawia się groźba II wojny, magia staje się bardziej potrzebna niż kiedykolwiek − i nie chodzi wyłącznie o proste eliksiry czy wizje, ale o zmianę historii świata.


Opowieść od momentu skończenia wprowadzenia, bardzo mnie zaintrygowała. Historia posiadająca w sobie magię, ale też opowieść o zdeterminowanych kobietach, które dla dobra klanu zrobią wszystko, co będzie konieczne. Już na samym początku to możemy zobaczyć, gdy Ursule poświęca swoje życie, na wypowiedzenie zaklęcia, aby tym samym uratować swoje wnuczki przed śmiercią, z powodu okoliczności, jakie wtedy miały miejsce, czyli przed spaleniem na stosie. Dzięki temu zaklęciu Ursule przepowiedziała im miejsce, w którym znajdą spokój, lecz jak się później okazuje, nie trwa ono wiecznie.

Gdy sięgałam po tę pozycję, nie miałam pojęcia, jak zostanie przedstawiona historia, jednak im dalej czytałam, tym bardziej podobał mi się pomysł autorki oraz jej styl pisania. Pięć opowieści kobiet, które mają wystarczającą moc, aby użyć magicznego kamienia, by odpędzić zły los, który czyha nad rodziną.



Pomimo że nie jestem fanką zbędnych opisów, to uważam, że opisy w książce są nadzwyczaj ciekawe, pomimo że są, no nie będę kłamać — czasami naprawdę długie. Jednak są to zazwyczaj opisy związane z ceremoniami, wspomnienia wcześniejszych lat lub momentów z życia osoby, o której jest obecnie przedstawiana część, jak i zawiera liczne opisy pięknych widoków w Bretanii.



I tak jak w każdej rodzinie zdarzają się momenty szczęścia i smutku, momenty gdzie nadzieja umiera, to znowu ożywa z nowym blaskiem. Za to trzecioosobowa narracja podkreśla nastrój oraz odzwierciedla klimat całej opowieści, gdyż jakoś nie wyobrażam sobie w niej czytać tę opowieść w pierwszej osobie, pomimo że jest to moja ulubiona narracja.


Może nie jest to nadzwyczajna lektura, która poruszy nas w najczulsze miejsca, jednak dla mnie była to naprawdę świetna przygoda, do której prawdopodobnie jeszcze kiedyś wrócę, z powodu nie tylko przesłania, jak i klimatu, jaki posiada, pomimo tego, że książka nie należy do cienkich, ponieważ posiada ponad 500 stron.

I nie wiem, czy na naszym rynku można znaleźć inne książki, które opisują dzieje rodów czarownic, a ten motyw bardzo mi się spodobał ostatnio. Także, jeśli znacie jakieś inne podobne książki, to piszcie śmiało. Z chęcią zapoznam się z innymi podobnymi historiami.

Moja ocena to 8/10.




No cóż, to by było na dzisiaj wszystko kochani. Wiem, że mam ciągle zaległą recenzję Tryjonu, jednak ostatnio nie miałam humoru, aby napisać recenzję, lecz prawdopodobnie pojawi się już w poniedziałek lub we wtorek. (No najpóźniej we środę).


Trzymajcie się ciepło kochani i nie dajcie się nadchodzącym burzom.

~~Selene~~

4 komentarze:

  1. It sounds interesting!!

    https://julesonthemoon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą recenzją, lubię taki magiczny klimat powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowała mnie ta książka. Chętnie bym ją przeczytała. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję za recenzję. teraz wiem, że chcę tę książkę przeczytać.
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Czytelniczka z Księżyca , Blogger