czwartek, 29 marca 2018

Porady Dla Początkujących Pisarzy, czyli jak nie zostać mną z przeszłość


Uwaga!

Porady w żadnym stopniu nie mają na celu krytykowaniu sposobu waszej kreatywnej pracy. To jest jedynie zbiór porad, które mogą komuś się kiedyś przydać lub ułatwić w dotychczasowym pisaniu i tworzeniu historii.


Hejka moje wspaniałe gwiazdeczki!

Dzisiaj przedstawię wam kilka rad, porad lub przestróg (jak zwał, tak zwał) dotyczące pisania oraz samego rozpoczęcia pisania. Nie jestem jednak profesjonalistką, ale odkąd zaczęłam sama pisać w wieku dwunastu lat, widzę, że moje metody z biegiem czasu się zmieniły. Dlatego też nie przedłużajmy i zaczynajmy!

1) Po prostu zacznij. Po prostu pisz.

O tym chyba mówi się na każdym portalu społecznościowym. Sama przeżyłam na własnej skórze skutki lenistwa. Mówiłam sobie, że napiszę później albo że mi się nie chce lub jeszcze inaczej — nikt tego przecież nie czyta, więc po co mam pisać. No właśnie i tutaj pojawia się ten karygodny błąd każdej osoby, która chce zacząć coś pisać. Dlatego też nie zmuszaj siebie do pisania dla gwiazdek, głosów. Rób to dla siebie. Stwórz tę historię, jako dowód, że możesz coś zdziałać, że potrafisz zakończyć to, co zacząłeś. Pisz codziennie, nieważne ile słowo, zdanie, stronę, rozdział... Ważne, abyś zaczął, abyś szedł do przodu. Kroczek po kroczku. Nikt za ciebie tego nie napisze, a marzenie i pasja mogą umrzeć z powodu twojego lenistwa. Ja tak miałam, ale obecnie piszę codziennie przez miesiąc, także ja również jestem świeża, jeśli chodzi o ten temat. I możecie teraz mówić, że poucza ta która, dopiero zaczęła to stosować. Tak przyznaję się, nie pisałam niczego przez prawie dwa miesiące, jednak gdy w końcu odepchnęłam od siebie lenistwo, nie było dnia, abym nie napisała choć jednego zdania, które zbliżyłoby mnie do zakończenia obecnie tworzonej przeze mnie historii. Nie musicie, więc pisać nie wiadomo ile godzin. Nie zmuszaj się. A jeśli nic nie napiszesz nowego, przeczytaj swój tekst i go popraw tam, gdzie uważasz, że potrzebuje poprawki. Dzięki temu nie tylko coś zmienisz, ale i dowiesz się, co już napisałeś, a to może również pokierować cię i zachęcić do dalszego pisania. Nie czekajcie na właściwy moment, aby zacząć pisać, bo może on nigdy nie nadejść. Właściwy moment pojawi się wtedy, gdy weźmiesz długopis, ołówek i kartkę lub laptop albo maszynę do pisania i zaczniesz pisać. Początki nigdy nie są łatwe ani idealne. Jednak jeśli weźmiesz sprawy w swoje ręce, możesz stworzyć coś magicznego i w swój własny sposób oryginalnego.

2) Kartki i długopis lub maszyna do pisania — najlepszymi przyjaciółmi każdego pisarza.

Podczas pisania opowieści, która z twoich założeń będzie posiadać więcej części, nie licz na to, że wszystko zapamiętasz (No, chyba że to potrafisz, to jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem. Niestety jestem z typu tych zapominalskich, którzy czasem nawet nie wiedzą, co robili wczoraj). Spisuj pomysły do notesu, gdzie nic ci nie ucieknie i nie wyparuje nagle z głowy. Jeśli nie masz dostępu do komputera, laptopa lub innego cuda techniki, a masz pomysł na rozdział, zapisz go na kartce. Uwierz mi, będzie on bardziej bezpieczny, niż w programie komputerowym, a przy przepisywaniu go zawsze możesz coś dodać, a ponadto nie zapomnisz o niczym, co chciałbyś umieścić w swojej historii. Jak często bywa podczas pisania w Wordzie, cały nasz wysiłek może pójść na marne, ponieważ już wiele razy słyszałam i czytałam o zacinającym się programie i utracie nawet 20 stron tekstu. Dlatego warto zaopatrzyć się w zwykły zeszyt lub kartki papieru i długopis. A jeśli już jesteście przyzwyczajeni do klawiatury, to czemu by nie zaopatrzyć się w maszynę do pisania. Każdy sposób jest dobry, a podczas pisania na maszynie, wyćwiczysz dodatkowo szybkość pisania tekstu, co ułatwi ci przepisywanie.

3) Rób notatki i plany wydarzeń.

Kolejny ważny punkt, który uratuje twój zapał do dalszej pracy — a mianowicie twórz notatki i opisuj wydarzenia, które mają się stać w twojej historii. Wcześniej nie robiłam tego, gdyż sądziłam, że to niepotrzebne i wszystko będę przecież wiedziała, jednak chyba każdy ma taki moment, kiedy nie wie lub nie jest pewny, co powinien napisać dalej. Dla początkującej osoby może to uratować życie, zapał do pisania i natchnienie, jednak podejrzewam, że każdy pisarz tworzy przynajmniej zarys tego, co chce napisać. Plan wydarzeń również pomorze ci obmyślić strategię, gdzie co dać w którym momencie rozdziału lub całej historii. Dużym ułatwieniem dla każdej osoby będzie również stworzenie drzewa genealogicznego, jeśli w opowiadaniu pojawia się wiele bohaterów spokrewnionych ze sobą, jednak podczas pisania w końcu zapominasz, czy była to ciotka, siostra, kuzynka, czy jakaś jeszcze inna daleka krewna. Także nie ma co się denerwować. Najlepsze co możesz zrobić do wszystko notować.

4) Jeśli tracisz natchnienie i inspirację, szukaj je ponownie w tym, w czym je po raz pierwszy znalazłeś.

Tak trochę dziwny punkt, jednak zazwyczaj tak w 90% mówimy, że nie piszemy, bo nie mamy pomysłów lub brak nam natchnienia. Możliwe, że to nie u każdego może się sprawdzić, jednak podczas, gdy już zaczynam tak myśleć, ja szukam jej ponownie w filmach, obrazach lub innych opowiadaniach, legendach, mitach, teledyskach, piosenkach czy nawet w bajkach z dzieciństwa. Nasze natchnienie i determinacja nie muszą znikać za każdym razem, gdy nasze natchnienie znika. Kiedyś ktoś mi napisał, że ktoś napisał jakąś książkę, nie inspirując się niczym, że to był jej oryginalny pomysł i z niczego nie był on zaczerpnięty. Jednak nie ma czegoś takiego jak brak inspiracji. Opowieści o czarownicach, wróżkach, elfach, czarodziejkach, wampirach, wilkołakach, duchach, medium... to wszystko powstało na bazie zainspirowania się legendami, podaniami ludowymi, mitami czy strasznymi opowieściami. Dlatego proszę, nie wierzcie w coś takiego, że pisarz się czym nie inspiruje, tylko wymyślił te postacie, choć wielu pisarzy już dawno o tych postaciach napisało wiele książek. Czy to o chłopcu czarodzieju, czy o kobiecie co widzi nagle duchy, a nawet opowieść o osobie, która jest duchem. To już wszystko powstało, jednak każdy ma inny pomysł na własną opowieść. Jednak każdy pisarz miał swoją inspirację, muzę lub jeszcze coś innego, co pchało go do działania, co było jego inspiracją, aby stworzyć opowiadanie.

Na ten moment to tyle. Dajcie znać, jeśli chcielibyście coś takiego jeszcze raz w przyszłości lub znaleźliście swój złoty środek, którym chcielibyście się pochwalić i pomóc innej osobie, która ma problem w tworzeniu własnej fabuły lub jak ja to nazywam — wzięciu się w ryzy i zabraniu się za pisanie.

Napiszcie również, jak wam idzie z waszymi opowieściami, czy w niedalekiej przyszłości znajdzie się w księgarniach?

Sama podczas tego miesiąca napisałam z ponad 32 strony A4, co uważam za dobry wynik, zważywszy na to, że to całkiem nowa opowieść, która pochłonęła mnie do reszty i piszę ją dopiero od 27 lutego tego roku. Niestety z tego powodu nie mam czasu nic wstawiać na wattpadzie. Mam nadzieję, że to się zmieni, gdy zacznę powoli przepisywać te 16 rozdziałów do programu.

Dobra moje kochane gwiazdeczki, ja się już żegnam na razie.

Jutro mam dla was przyszykowaną recenzję pierwszej mangi, którą udało mi się niedawno przeczytać, a którą naprawdę uwielbiam. Do zobaczenia kochani i dziękuję za 350 polubień na fp oraz 210 obserwacji na instagramie.

~~Selene~~




4 komentarze:

  1. Bardzo fajne porady :) Zgadzam się w 100%, w szczególności jeśli chodzi o notatki i plan wydarzeń, ale również o poszukiwanie utraconego natchnienia tam, skąd przyszło na początku. Bardzo trafne spostrzeżenie. Co do fragmentu o drzewie genealogicznym - wydaje mi się, że jeśli ktoś akurat czegoś takiego potrzebuje, żeby nie pomylić postaci, to może być znak znak, że owe postaci i historia jeszcze w nim nie dojrzały i że są jeszcze za mało przemyślane.

    Pozdrawiam,

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Dodam jeszcze że co do mojej piszącej się właśnie opowieści to mam mało czasu żeby się na niej skupić, jedynie jakąś godzinkę, dwie póżno wieczorem, kiedy jestem kompletnie padnięta. Piszę coś, co jest dla mnie całkiem nowe i choć wiem, że nie zaznam spokoju, dopóki ta historia ze mnie "nie wyjdzie", to ciężko mi się "wstrzelić" we właściwy rytm tworzenia. Ale jestem na dobrym tropie. Tak więc na dziś - zaczynam...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe porady. Fajny pomysł na post.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Czytelniczka z Księżyca , Blogger